wtorek, 19 sierpnia 2014

Współpraca z Kołem PZERI w Nowym Barkoczynie

.
ZABAWA w LINIEWKU

Nasi członkowie od roku współpracują z nowym Kołem PZERI w Nowym Barkoczynie w sąsiedniej Gminie Nowa Karczma. Przewodniczący Edward Tocha dał się poznać jako energiczny i pełen ciekawych pomysłów działacz społeczny. Systematycznie organizuje wartościowe imprezy nie tylko dla swoich członków, ale i dla innych kół powiatu kościerskiego. Bardzo aktywnie wspiera go żona Gabriela Tocha i prężny Zarząd Koła. Niedawno, w piątek, 15 sierpnia 2014 r. zaproszono nas na bardzo udaną zabawę taneczną z okazji pierwszej rocznicy istnienia Koła w N. Barkoczynie. O randze imprezy świadczą nie tylko wybitni goście uczestniczący w spotkaniu, m.in. Marian Białkowski (członek Prezydium Zarządu Głównego PZERI w Warszawie), Kazimierz Szuta (członek Prezydium Zarządu Okręgu PZERI w Gdańsku), mgr inż. Andrzej Pollak (wójt Gminy Nowa Karczma), ale liczba obecnych przybyłych na zabawę przekraczająca 100 osób. Wszyscy relaksowali się znakomicie przy suto zastawionych wyśmienitymi potrawami stołach i rehabilitowali skocznymi tańcami przy dźwiękach wspaniałej orkiestry "Wdzydzanie" w pięknie udekorowanej sali w Liniewku.







Autorem zamieszczonych powyżej zdjęć jest Mirosław Jankowski. Panie Mirosławie, bardzo dziękujemy za ich wykonanie i przesłanie!

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

PRZEJAŻDŻKA WOZAMI CYGAŃSKIMI Z NOWEGO BARKOCZYNA DO SZYMBARKU

W sobotę, 28 czerwca 2014 r. około 10.00 zgłosiliśmy się na miejscu zbiórki w Nowym Barkoczynie. Na kościelnym parkingu już czekał przewodniczący Koła PZERI Edward Tocha z małżonką Gabrielą i swoją grupą. Andrzej Wencki pojechał z Mieczysławem i Zygmuntem do Wielkiego Klińcza po Stanisława Kozikowskiego, aby orkiestra "CZTERY ASY", mogła przygrywać w pełnym składzie. Potem już wszyscy razem wyruszyliśmy dwoma cygańskimi wozami (łącznie 34 osoby) z Barkoczyna przez Szymbark do Sikorzyna. (Sama ekscytująca jazda konna trwała około pięć godzin w obie strony.) Na jednym z odcinków przeżyliśmy mały dreszczyk emocji, bo kuczer Justyna zabłądziła i był problem z wykonaniem niebezpiecznego manewru zawrócenia na bardzo wąskiej drodze w gęstym lesie. Zatrzymaliśmy się na zwiedzanie (przez 2 godziny oprowadzała grupę przewodnik Browarczyk). Inna grupa, która nie zwiedzała, pozostała w kawiarni. Potem pojechaliśmy dalej wozami do Sikorzyna, gdzie zatrzymaliśmy się na gościnnej kwaterze agroturystycznej u pani Renaty Woźniak. Tam jedliśmy, pili i tańczyli przez dwie godziny do 18.00. Wróciliśmy wozami do Barkoczyna, gdzie wsiedliśmy do samochodów i wróciliśmy do Wielkiego Klińcza. Na całodziennej wycieczce mieliśmy towarzystwo wspaniałego Sługi Bożego, esperantystę i radosnego ewangelizatora, ks. Stanisława Stolza (urodzonego w 1935 r., 79 lat) w doskonałej kondycji duchowej i fizycznej, obecnie zamieszkałego w Kołobrzegu. Otrzymaliśmy od niego obrazki ze wspólnym zdjęciem ze św. Janem Pawłem II opisanym w językach polskim, esperanto i kaszubskim. To był udany i z pożytkiem spędzony, niezapomniany dzień wśród pięknych krajobrazów kaszubskich.















(Notatki zredagował i zamieścił Zdzisław Jan Brzeziński, sekretarz Koła PZERI w Wielkim Klińczu)
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz