.
Elżbieta Brzezińska, przewodnicząca Koła PZERI w Wielkim Klińczu od dawna zajmowała się przygotowaniami czterodniowej wycieczki do Wrocławia, Pragi i Kotliny Kłodzkiej. W poniedziałek, 16 lipca 2012 r. po godz. 23.00 wyjechaliśmy autokarem z Kościerzyny i Wielkiego Klińcza przez Zblewo, Czersk, Tucholę, Gościeradz, Bydgoszcz, Jarocin do Wrocławia.
Nasza grupa liczyła 48 żwawych i energicznych emerytów i rencistów w wieku od 40 do 76 lat. (Uwaga autora relacji: rencistami bywają nawet niektóre dzieci.) Wróciliśmy w nocy z piątku na sobotę (20/21 lipca 2012 r.)
RELACJA Z WYCIECZKI DO WROCŁAWIA, PRAGI I KOTLINY KŁODZKIEJ
[17.07.2012 – 20.07.2012]
Dzień 1. (17.07.2012, wtorek)
Wrocław (łac. Vratislavia, niem. Breslau, czes. Vratislav, węg. Boroszló) – siedziba województwa dolnośląskiego jest historyczną stolicą Śląska
Przed południem we Wrocławiu zwiedziliśmy zapierającą dech w piersiach Panoramę Racławicką. Monumentalne arcydzieło sztuki większość oglądała po raz pierwszy w życiu. Już same rozmiary budzą zachwyt i podziw: 120 X 15 m. Panorama przypomina zwycięstwo Tadeusza Kościuszki nad wojskami rosyjskimi w bitwie, która miała miejsce 4 kwietnia 1794 r., w czasie insurekcji kościuszkowskiej, pod wsią Racławice, znajdującą się obecnie w województwie małopolskim.
Później po centrum Wrocławia (Rynek, Ratusz, Ostrów Tumski) oprowadzała nas Grażyna Gawrzyńska, bardzo kompetentna przewodnik PTTK. Miasto liczy ponad 600 tys. mieszkańców. Spacerowaliśmy po znanych mostach, m.in. Grunwaldzkim, Zwierzynieckim, Tumskim (zwany także Zielonym , a ostatnio Mostem Zakochanych jak w Paryżu) Ten ostatni łączy Wyspę Piaskową z Ostrowem Tumskim. Tutaj zakochani, wymieniają miłosne zaklęcia i pocałunki, co przypieczętowują umieszczeniem na balustradzie mostu kłódki. Rynek we Wrocławiu to obecnie centralna część strefy pieszej. Stanowi prostokąt o wymiarach 205 na 175 m. Jest to jeden z największych rynków staromiejskich Europy, z największym ratuszem w Polsce. Zabudowę otaczającą Rynek stanowią budynki pochodzące z różnych epok historycznych. Centralną część Rynku zajmuje blok śródrynkowy, składający się z Ratusza, Nowego Ratusza oraz licznych kamienic. Rynek tworzy układ urbanistyczny wraz z przekątniowo przyległymi placem Solnym oraz placem wokół kościoła św. Elżbiety z wieża o wysokości 91,5 m. Do Rynku prowadzi 11 ulic.
Podziwialiśmy Ratusz - późnogotycki budynek na wrocławskim Rynku, jeden z najlepiej zachowanych historycznych ratuszy w Polsce, zarazem jeden z głównych zabytków architektonicznych Wrocławia. Ostrów Tumski to najstarsza, zabytkowa część Wrocławia, powstała na obszarze przepraw na Odrze, pomiędzy ujściem rzek Oławy na południu, Ślęzy i Widawy na północy. Rzeka rozgałęziając się na liczne odnogi utworzyła tu wyspy.
Na Ostrowie Tumskim zwiedziliśmy m.in. archikatedrę św. Jana Chrzciciela. Potem pani przewodnik pokazała nam jeszcze Ossolineum, Uniwersytet Wrocławski (z tablicą upamiętniającą Edytę Stein), Politechnikę Wrocławską.
Wrocław jest prawdziwym miastem spotkań. Oprócz Rynku istnieje drugie centrum miasta, jest nim Pergola, Ogród Japoński i Hala Stulecia.
Ogród Japoński, który wzbudził nasz zachwyt, jest niezwykłym ogrodem w centrum Wrocławia. Jest to miejsce często wykorzystywane jak plener do sesji zdjęciowych, zdjęć ślubnych. Obok widzieliśmy też efektowną Fontannę Multimedialną przy Hali Stulecia oraz Iglicę - charakterystyczny stalowy słup (maszt, wieża) wysokości 96 m ustawiony w 1948 r. Po zwiedzeniu Wrocławia udaliśmy się do odległego ponad 100 km Kłodzka nad Nysą Kłodzką.
Naszą bazą była piękna i rozległa Willa Zacisze, gdzie mieliśmy zapewnione trzy noclegi z wyżywieniem (śniadania i obiadokolacje. Willa przylega do ulic Czarnieckiego 1A (od strony górnej) i Hłaski 3 (od strony dolnej). Hotel posiada mnóstwo atutów, m.in. bardzo uprzejmy, przyjazny i kompetentny personel, funkcjonalne wyposażenie, kameralne pokoje z łazienkami i TV, bezpłatny dostęp do komputera z Internetem, restaurację, dodatkową kuchnię do dyspozycji gości, ładnie położony z łagodnym zboczem obszerny plac na grilla. Willa gościła nas przez trzy doby. Częstowano nas wyśmienitymi, urozmaiconymi i obfitymi posiłkami. Czuliśmy się jak w domu.
Dzień 2. (18.07.2012, środa)
Po godz. 7.15 wyjechaliśmy naszym autokarem z Kłodzka do Polanicy Zdroju, gdzie dołączył do nas Ryszard Wulicz, doświadczony przewodnik i pilot wycieczek, który towarzyszył nam codziennie aż do piątku włącznie. Udaliśmy się na jednodniową wycieczkę do Złotej Pragi. Dzisiejsza Praga powstała w 1784 r. z połączenia pięciu wcześniej samodzielnych, lecz powiązanych ze sobą organizmów, których początki sięgają średniowiecza: Starego Miasta, Nowego Miasta, Josefova, Małej Strany i Hradczan – siedziby władców czeskich. Od 1992 r. zabytkowe centrum miasta znajduje się liście światowego dziedzictwa UNESCO. Ze względu na bogactwo atrakcji, należy do najchętniej odwiedzanych miast Europy.
Zwiedziliśmy najważniejsze atrakcje stolicy Republiki Czeskiej: Hradczany - wielki zespół zamkowy. O godz.12.00 - obserwowaliśmy uroczystą zmianę warty. Obejrzeliśmy dziedzińce zamkowe, gotycką katedrę Św. Wita, panoramę Pragi, Schody Zamkowe, Most Karola, Staromiejską Wieżę Mostowa, Stare Miasto, Rynek Staromiejski, Ratusz Staromiejski ze słynnym zegarem astronomicznym Orloj na Staroměstské náměstí.
Przeżyliśmy też kulinarną atrakcję w restauracji o dźwięcznej nazwie „Havelka” przy ul. Havelskiej, gdzie zaserwowano nam wyśmienity obiad z obfitym daniem knedlików i gulaszem mięsnym oraz najlepszym piwem Budweiser Budvar. Piwo to obok Pilsnera Urquell jest najbardziej znanym i cenionym czeskim piwem na świecie. Po posiłku spacerowaliśmy wzdłuż słynnego Placu Św. Wacława (gdzie dokonała się tzw. Aksamitna rewolucja w 1989 r.) oglądając z zewnątrz stary i nowy gmach Muzeum Narodowego.
Nazwa placu wiąże się z barokowym pomnikiem św. Wacława, ustawionym w 1678 r. Stamtąd doszliśmy do dworca kolejowego, największego osobowego dworca kolejowego w Pradze i w Czechach. Niedaleko starej części zabytkowego budynku dworca czekał na nas autokar. Wróciliśmy szczęśliwie do Kłodzka przed godz. 22.00, gdzie zjedliśmy smaczną obiadokolację.
Dzień 3. (19.07.2012, czwartek)
W trzecim dniu naszej wycieczki zwiedzaliśmy najpierw Wambierzyce - ośrodek pielgrzymkowy i turystyczny, zwany śląskim Jeruzalem. Zwiedziliśmy kościół Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, o barokowej architekturze.
W 1936 r. kościołowi nadano tytuł bazyliki mniejszej. W 1945 r. miejscowość włączono w granice Polski, a ówczesnych mieszkańców wysiedlono do Niemiec. Świątynia góruje nad rynkiem, z którego prowadzi do niej 57 schodów o symbolicznym znaczeniu: 9 (liczba chórów anielskich) + 33 (wiek Chrystusa w chwili ukrzyżowania) + 15 (wiek Marii w chwili poczęcia Chrystusa). Ponadto w okresie od końca XVII do XIX w. powstała w Wambierzycach, z inicjatywy Daniela von Osterberga, właściciela Wambierzyc w owym czasie, kalwaria z ok. 100 kaplicami i kapliczkami oraz 12 bramami. Płynący przez miejscowość strumień nosi nazwę Cedron, nazwy okolicznych wzgórz nawiązują do tematyki biblijnej (Tabor, Syjon, Horeb itp.). Odnosi się to w swojej symbolice do Jerozolimy z czasów, kiedy żył Chrystus. W 1882 r. wykonana została w miejscowości, przez miejscowego zegarmistrza Longinusa Wittiga, ruchoma szopka z ponad 800 figurkami, którą wszyscy oglądaliśmy z niekłamanym podziwem.
Od Wambierzyc jechaliśmy szosą w kierunku na Radków do Karłowa, która zachwyca niepowtarzalnym i nieokiełzanym pięknem natury o szczególnych walorach widokowych z wieloma zakrętami prowadząc przez szczytowe partie Gór Stołowych (biegnie obok Szczelińca Wielkiego). Droga zwana jest również Szosą Stu Zakrętów. Droga w niektórych miejscach jest wąska i przepadzista, zimą może być nieprzejezdna (nie jest odśnieżana). Szosa pokonuje deniwelację ponad 400 metrów przy długości około 23 kilometrów. Dalej zjazd z licznymi zakrętami i serpentynami doprowadza ją do Kudowy.
Zatrzymaliśmy się, aby zwiedzić Błędne Skały – zespół bloków skalnych na wysokości 853 m n.p.m., tworzący malowniczy labirynt (skalne miasto), położony w Sudetach Środkowych w Górach Stołowych.
Przeszliśmy pomiędzy różnorodnymi formami skalnymi takimi, jak skalne maczugi, grzyby, czy słupy kilkusetmetrową trasą turystyczną. Niektóre ze skał posiadają własne nazwy takie jak Stołowy Głaz, Tunel, Kuchnia czy Kurza Stopka. W najwęższych miejscach musieliśmy przeciskać się pomiędzy skalnymi szczelinami wąskimi na kilkadziesiąt centymetrów. Osoby puszyste miały pewne problemy. Według legendy Błędne Skały stworzył Liczyrzepa.
W odległości ok. 1 km od centrum Kudowy zwiedziliśmy niezwykłą Kaplicę Czaszek – zabytek sakralny znajdujący się w Czermnej.
Ściany i sklepienie wnętrza kaplicy pokrywa ok. 3 tys. ciasno ułożonych czaszek i kości ludzkich, ofiar wojen oraz epidemii chorób zakaźnych. Dalsze 20–30 tys. szczątków leży w krypcie pod kaplicą. Widok ten napełnił nas mieszanymi uczuciami: zdumieniem graniczącym ze zgrozą. Po raz kolejny uświadomiliśmy sobie jak kruche i krótkie jest nasze życie. Na ścianie głównej znajduje się niewielki skromny ołtarz z barokowym krucyfiksem, na którym leżą ciekawsze okazy czaszek.
Kudowa-Zdrój to piękne miasto uzdrowiskowe (10 tys. mieszkańców). Główną atrakcją turystyczną Kudowy jest odrestaurowany park zdrojowy z pijalnią wód mineralnych (wody arsenowe), w którym spacerowaliśmy z naszym przewodnikiem. W Kudowie organizowane są Festiwale Moniuszkowskie, których repertuar złożony jest w większej części z dzieł Stanisława Moniuszki, twórcy polskiej opery narodowej. Posiada rozbudowaną bazę noclegową, zarówno w sanatoriach (możliwość z korzystania z zabiegów przyrodo-leczniczych), jak i w licznych pensjonatach i hotelach. Kudowa również posiada trzy wody źródlane.
Wracając do Kłodzka mijaliśmy miasteczko Szczytna (5 tys. mieszkańców). Największą atrakcją turystyczną jest zamek na górze Szczytnik, wkomponowany w skały górujące nad Szczytną. Szczytnik, gdzie znajduje się Zamek i ma swoją siedzibę Zgromadzenie Misjonarzy Świętej Rodziny, tych samych, którzy prowadzą parafię w Wielkim Klińczu.
Wieczorem na zaproszenie E. Brzezińskiej do naszej Willi Zacisze w Kłodzku przybył na wieczorną biesiadę przy grillu ks. Jacek Pilch, który przez sześć lat pełnił funkcję naszego duszpasterza w W. Klińczu, a obecnie jest wikarym w Szczytnej. Ks. Jacek wniósł radosny nastrój chrześcijańskiej pogody ducha do naszej wędrującej wspólnoty.
Dzień 4. (20.07.2012, piątek)
W ostatnim dniu wycieczki zwiedzaliśmy Kłodzko (27 tys. mieszkańców). Przewodnik pokazał nam starówkę, która w lipcu 1997 r. została zalana przez Powódź Tysiąclecia. Woda podniosła się o 8,71 m ponad zwykły poziom Nysy Kłodzkiej, pustosząc znaczny obszar miasta. Nasze zaciekawienie wzbudził gotycki most na Młynówce z lat ok. 1280-1390 z barokowymi figurami, stylistycznie powiązany z mostem Karola w Pradze. (Kłodzko aż do 1972 r. podlegało jurysdykcji kościelnej w Pradze.)
Największą atrakcją okazała się jednak dobrze zachowana, potężna twierdza w Kłodzku będąca systemem obronnym z okresu XVII i XVIII wieku.
Zwiedzaliśmy ją przez dwie godziny (najpierw pod ziemią, potem na powierzchni): ekspozycję historyczną o twierdzy, kilka wewnętrznych dziedzińców, bastiony obronne, z których rozpościera się piękna panorama na Kłodzko i okolice, wystawę sprzętu pożarniczego, lapidarium – gdzie zebrano zabytkowe płyty nagrobkowe i rzeźby z dworów z okolic Kłodzka.
Twierdza była budowana i modernizowana przez 247 lat. Mimo oblężenia (najdłuższe trwało aż 9 miesięcy) nigdy nie została zdobyta. Załoga Kłodzka liczyła ponad 4 tys. żołnierzy. W 1970 r. na twierdzy nakręcono część zdjęć do ostatniego odcinka serialu Czterej pancerni i pies - odcinek Dom. Szliśmy tunelami dostępnymi dla turystów wraz z odcinkiem trasy podziemnej (chodnikami minerskimi) wynoszącej około 1 km, ale całkowita długość wszystkich tuneli wynosi aż 40 km. Około 20 osób z naszej wycieczki zgłosiło się na ochotnika do przejścia nieoświetlonym tunelem długości 20 m o wymiarach 0,90 m X 0,70 m. Chyba do końca życia nie zapomnimy tej niezwykle trudnej próby. Za mną [Zdzisławem Brzezińskim] przemieszczał się Mieczysław H. (rocznik 1940, czyli 72-latek) liczący 180 cm wzrostu. Podziwiam jego determinację, tężyznę fizyczną i wytrwałość. Najtrudniejsze do pokonania były ostatnie metry. Nadludzkim wysiłkiem wygramoliłem się z tunelu. Na szczególne uznanie zasługują nasze puszyste koleżanki (jedna z nich ur. w 1943 r., czyli 69-latka), które nie zasłabły w tunelu.
Po wyjściu z twierdzy zwiedziliśmy jeszcze późnogotycki kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, rozpoczęty w 1344 r., ukończony w początku XVI w.
Po południu zwiedzaliśmy Duszniki-Zdrój (4,8 tys. mieszkańców). W miasteczku odbywa się Międzynarodowy Festiwal Chopinowski – cykliczna coroczna impreza muzyczna odbywająca się na początku sierpnia. Jest najstarszym w świecie nieprzerwanie działającym festiwalem pianistycznym i zarazem najstarszym polskim festiwalem muzycznym. W 1968 r. w starym młynie papierniczym powstało Muzeum Papiernictwa gromadzące eksponaty dotyczące historii papiernictwa i rozwoju przemysłu papierniczego. W 1971 r. uruchomiono czerpalnię papieru, gdzie do tej pory odbywa się produkcja papieru metodami tradycyjnymi. Bardzo nas zaciekawiły różnorodne eksponaty muzealne. Nasza koleżanka Teresa P., która zajmuje się wytwarzaniem papieru czerpanego w Kościerzynie, zademonstrowała nam jak się produkuje papier czerpany tradycyjną metodą.
Z Dusznik-Zdroju wyruszyliśmy w drogę powrotną. Zatrzymaliśmy się na obiadokolację w Restauracji Kasztelanka w Miąskowie koło Nowego Miasta. W lokalu akurat trwało przyjęcie weselne. Nasi panowie Andrzej W. i Stanisław K. (członkowie orkiestry CZTERY ASY) na prośbę weselników zagrali skocznie kilka melodii, czym wzbudzili aplauz gości, gromkie oklaski i zostali obdarowani szlachetnym trunkiem.
Do domu dotarliśmy szczęśliwie ok. godz. 2.00 w sobotę, 21 lipca 2012 r.
Elżbieta i Zdzisław Brzezińscy
.
Zamieszczone zdjęcia wykonała Kazimiera Dąbkiewicz.
.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz