.
Wycieczka do Karpacza i Drezna (6-10 lipca 2016 r.)
Ela, Zarząd Koła i sekretarz zorganizowali kolejną wycieczkę dla mieszkańców Wielkiego Klińcza i Ziemi Kościerskiej, tym razem pięciodniową.
Środa, 6 lipca 2016 r.
W środę tuż po północy wyjechaliśmy z Wielkiego Klińcza z kierowcą Andrzejem (firma "IRBUS") w kierunku Karpacza. Łącznie grupa liczyła kilkadziesiąt turystów.
Zatrzymaliśmy się w Strzegomiu, gdzie Ela pokazała grupie majestatyczną, największą w Polsce świątynię gotycką z kamienia (granitu, bazaltu oraz piaskowca), przypominającą swą architekturą katedry w Wielkiej Brytanii czy Francji (długość nawy 76 m). Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Strzegomiu jest bazyliką mniejszą. To najcenniejszy zabytek miasta.
Do Zamku Książ dotarliśmy przed 10.00. Zwiedzaliśmy trzeci co do wielkości zamek (po zamku w Malborku i Zamku Królewskim na Wawelu) w Polsce z przewodniczką od V piętra w dół do podziemi, która opowiadała m.in. o księżniczce Daisy. Trzeba zaznaczyć, że zwiedzać można tylko jego niewielka część, w tym znajdujący się w części centralnej zamek piastowski. Zachwycaliśmy się również urokliwymi tarasami z egzotyczną roślinnością, fontannami oraz posągami. Było to niezapomniane przeżycie estetyczne
Po zwiedzeniu Zamku udaliśmy się do Krzeszowa. Tam z młodym przewodnikiem zwiedziliśmy byłe Opactwo Cysterskie, obecnie sanktuarium prowadzone przez zakon sióstr benedyktynek. Wszyscy byli zachwyceni młodzieńcem, który wykazał się imponującą wiedzą o architekturze i historii obiektów oraz bardzo dobrą znajomością Biblii a także wszystkich świętych.
Około 17.00 dotarliśmy na parking koło O.W. „Agawa” w Karpaczu, gdzie zatrzymaliśmy się na 4 noclegi. To była nasza baza wypadowa do bliższych i dalszych okolic, nawet do Drezna w Niemczech.
Ostatnie zdjęcie po prawej przedstawia sanktuarium w Krzeszowie.
Dwie poniższe fotografie pokazują fontanny i tarasy Zamku Książ, a następne wnętrze sanktuarium w Krzeszowie.
Czwartek, 7 lipca 2016 r. (Drugi dzień wycieczki w słonecznym blasku)
Przez cały dzień towarzyszył nam znakomity przewodnik Zygmunt Łupak. Podjechaliśmy autokarem pod wyciąg. Potem Miejską Kolej Linową na Kopę (szczyt wznosi się 1375 m n.p.m.) za 35 zł w obie strony (ponad 15 minut w każdą) w kierunku Śnieżki. Długość kolei to 2229 m, różnica wzniesień 530 m Stamtąd pieszo do Schroniska Górskiego „Dom Śląski” położonego na wysokości 1400 m n.p.m., gdzie zatrzymaliśmy się na regenerację. Widoczny w pobliżu szczyt Śnieżka, najwyższy w Karkonoszach, ma 1602 m wysokości.
Po zjeździe wyciągiem spacerowaliśmy przy wodospadzie Łomnica i Łomniczka. Potem podjechaliśmy pod Hotel Gołębiewski, a stamtąd wysoko pod górę w pobliże świątyni Wang. Tadeusz Różewicz był poważnym kandydatem do Nagrody Nobla w dziedzinie literatury. Zgodnie z wolą poety spisaną w testamencie jego prochy zostały złożone na cmentarzu przy świątyni Wang, czyli kościele ewangelickim Naszego Zbawiciela w Karpaczu. W jej wnętrzu wysłuchaliśmy ciekawej historii o arcydziele sprowadzonym z Norwegii. Odprawiają się nabożeństwa wyznania ewangelicko-augsburskiego. Na zakończenie przeszliśmy krużgankami okalającymi cały kościół. Zrobiliśmy zdjęcia przy grobie wielkiego poety Różewicza.
Później spacerowaliśmy dość długo, pokonując sporą odległość Aleją Zakochanych. Niemniej ciekawa była wizyta w pieczarze Ducha Gór Liczyrzepy, gdzie otrzymaliśmy pamiątkowe dyplomy - certyfikaty z pieczątką Ducha Gór Rzepióra, czyli Liczyrzepy. Na zakończenie oglądaliśmy eksponaty kamieni szlachetnych w sklepie Muzeum Juna, gdzie niektórzy zakupili biżuterię i pamiątki.
Piątek, 8 lipca 2016 r. (Trzeci dzień wycieczki - wyjazd do Niemiec – zwiedzanie Drezna)
Wyjechaliśmy autokarem z Karpacza z przewodnikiem Ryszardem Skraburskim do Drezna w Niemczech. W obie strony nie mieliśmy żadnej kontroli dokumentów osobistych. Natomiast uzbrojeni celnicy skontrolowali dokumenty kierowcy i autokaru. W Dreźnie zwiedzaliśmy najpierw muzea w Zwinger. W Galerii Obrazów Starych Mistrzów zachwycaliśmy się bogatymi zbiorami malarstwa europejskiego m.in. dziełami Rubensa, Rembrandta, Albrechta Dürera. Szczególną uwagę zwróciliśmy m.in. na takie arcydzieła jak Śpiąca Wenus Giorgionego, Madonna Sykstyńska Rafaela Santi. Zwiedziliśmy również Pałac Królewski, dwie odrębne wystawy porcelany, Salon Matematyczno-Fizyczny, potem Starówkę z odbudowaną świątynią protestancką Frauen Kirche (kościół Marii Panny), którą w 2009 r. podziwiał Barack Obama, prezydent USA.
Na naszych wycieczkach dochodzi do różnych, często nieprzewidzianie cudownych zdarzeń, m.in. do spotkań osób po kilkudziesięciu latach braku jakiegokolwiek kontaktu. Jedno z takich niezwykłych wydarzeń miało miejsce podczas naszej wycieczki w Dreźnie. Po raz pierwszy od 1967 r., czyli po 49 latach spotkali się zrządzeniem Opatrzności absolwenci Szkoły Podstawowej w Wielkim Klińczu: Maria Chmielewska (z domu Kurszewska) i Andrzej Grau. Andrzej nie przesadził, kiedy określił to fantastyczne spotkanie mianem "historyczne".
Na naszych wycieczkach dochodzi do różnych, często nieprzewidzianie cudownych zdarzeń, m.in. do spotkań osób po kilkudziesięciu latach braku jakiegokolwiek kontaktu. Jedno z takich niezwykłych wydarzeń miało miejsce podczas naszej wycieczki w Dreźnie. Po raz pierwszy od 1967 r., czyli po 49 latach spotkali się zrządzeniem Opatrzności absolwenci Szkoły Podstawowej w Wielkim Klińczu: Maria Chmielewska (z domu Kurszewska) i Andrzej Grau. Andrzej nie przesadził, kiedy określił to fantastyczne spotkanie mianem "historyczne".
A oto opisy niektórych zdjęć:
-Nasza grupa na Placu Teatralnym przed gmachem opery. Z lewej pomnik króla Saksonii – Johanna Wettyna (1801-1873), jego pasją była literatura – przetłumaczył m.in. „Boską komedię” Dantego. Na fotografii po lewej stronie katedra katolicka w Dreźnie z kryptą, w której znajduje się urna z sercem polskiego króla Augusta II Mocnego. Na jej fasadzie widzieliśmy Herb Polski (można go zobaczyć na powiększeniu tego zdjęcia katedry)
-To arcydzieło - "Madonna Sykstyńska" Rafaela Santi znamy wszyscy z licznych kopii, które znajdują się w większości naszych domów.
-Orszak książęcy (Fürstenzug) – malowidło ścienne zdobiące zewnętrzną ścianę gmachu „Langer Gang” ograniczającego od północy dziedziniec dawnego średniowiecznego kompleksu królewskiej rezydencji w Dreźnie. Malowidło stanowi największy na świecie ceramiczny obraz ścienny. Ma 101,90 m długości i 10,51 m wysokości. Kafelki o rozmiarach 20,5 × 20,5 cm zajmują łącznie powierzchnię ponad 1000 m², a całość stanowi znaczące świadectwo sztuki malowania na kafelkach porcelanowych i zajmuje ważne miejsce w dziejach sztuki miasta. Naszą uwagę przyciągnął herb polski - biały orzeł na czerwonym tle widoczny pod wizerunkiem Augusta II.
-Augustusstraße [August (der Starke) = Ulica Augusta (Mocnego)] w Dreźnie, króla Polski w latach 1697-1733.
-Złoty Jeździec (Goldener Reiter) – pomnik konny króla Polski Augusta II Mocnego (1670-1733) w Dreźnie. Przewodnik powiedział nam, że król - wielki miłośnik płci pięknej - miał kilkadziesiąt przyjaciółek i 300 dzieci. Jego przydomek jest zazwyczaj wiązany z jego nieprzeciętną siłą, dzięki której potrafił nawet gołymi rękami zginać podkowy. Przeszedł na wiarę katolicką, aby zostać królem polskim. Spoczywa na Wawelu, ale urna z jego sercem znajduje się w krypcie katolickiej katedry w Dreźnie. Na jej fasadzie widzieliśmy Herb Polski (można go zobaczyć na zamieszczonym poniżej zdjęciu katedry). Śladów polskości jest w stolicy Saksonii więcej. Herb Polski widnieje również na fasadzie Pawilonu Wałowego. Pamiętajmy, że w czasach Augusta II Mocnego od 1697 r., kiedy został królem Polski, Drezno stało się królewsko-polskim miastem rezydencjonalnym oraz jedną z dwóch (obok Warszawy) stolicą unijnego państwa polsko-saskiego (do 1763 r.)
-Frauenkirche (protestancki kościół Marii Panny) zniszczony podczas bombardowania w 1945 r. został odbudowany z ruin w 2005 r. W 2009 r. świątynię podziwiał Barack Obama, prezydent USA.-Złoty Jeździec (Goldener Reiter) – pomnik konny króla Polski Augusta II Mocnego (1670-1733) w Dreźnie. Przewodnik powiedział nam, że król - wielki miłośnik płci pięknej - miał kilkadziesiąt przyjaciółek i 300 dzieci. Jego przydomek jest zazwyczaj wiązany z jego nieprzeciętną siłą, dzięki której potrafił nawet gołymi rękami zginać podkowy. Przeszedł na wiarę katolicką, aby zostać królem polskim. Spoczywa na Wawelu, ale urna z jego sercem znajduje się w krypcie katolickiej katedry w Dreźnie. Na jej fasadzie widzieliśmy Herb Polski (można go zobaczyć na zamieszczonym poniżej zdjęciu katedry). Śladów polskości jest w stolicy Saksonii więcej. Herb Polski widnieje również na fasadzie Pawilonu Wałowego. Pamiętajmy, że w czasach Augusta II Mocnego od 1697 r., kiedy został królem Polski, Drezno stało się królewsko-polskim miastem rezydencjonalnym oraz jedną z dwóch (obok Warszawy) stolicą unijnego państwa polsko-saskiego (do 1763 r.)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz