W sobotę, 28-ego listopada 2009 r. w naszym Klubie Seniora miała miejsce tradycyjna już zabawa andrzejkowa.
Nasze miłe Panie, które sztukę kulinarną opanowały do perfekcji, jak zawsze przygotowały wystawną biesiadę.
Gromkie "sto lat" odśpiewano nie tylko Andrzejowi (Wenckiemu), ale również najwyraźniej zaskoczonemu Zdzisławowi (Brzezińskiemu), solenizantom i czynnym uczestnikom imprezy.
Panie Krystyna i Wanda mają wyraźne powody do radości.
Ela prezentuje dzieło sztuki Henryka Kirszta, członka naszego koła.
Za biesiadnym stołem.
Zabawa na całego. Tak spontanicznie i kulturalnie potrafi bawić się tylko elita Wielkiego Klińcza.
Wróżby i tradycyjne lanie wosku zawsze się sprawdzają.
Są aż nadto widoczne, zaskakujące i niespodziewanie wielkie powody do radości. Ela miała szczęśliwą rękę.
Nasz kabaret - tu scena rozmowy na szczycie w trakcie telefonicznych negocjacji z prezydentem USA, Barackiem Obamą.
Nasza orkiestra "CZTERY ASY" w pełnym składzie (od lewej): Andrzej Wencki, Stanisław Kozikowski, Henryk Sominka i Stanisław Nakielski. Spotkanie za biesiadnym stołem i na parkiecie przy akompaniamencie własnej orkiestry trwało od 17.00 do 23.00.
Pogoda ducha jest najważniejsza.
Czy jest jeszcze ktoś, kto potrafi cieszyć się życiem tak jak Pan Zygmunt?
[Wszelkie uwagi (nie tylko krytyczne) zawsze mile widziane. Można je całodobowo zgłaszać do autora blogu - Zdzisława Brzezińskiego - tel. 694-165-019]
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz