[Na zdjęciu: Marian Białkowski składa gratulacje Halinie i Kazimierzowi Szutom z okazji 50-lecia ich małżeństwa]
W środę, 18 marca 2009 r. w Gdańsku, w gościnnej siedzibie Domu Technika NOT, odbył się XIII Okręgowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów. Związek jest dużą organizacją społeczną, pozarządową i niezależną z sześćdziesięcioletnią tradycją. Zarząd Główny Związku znajduje się w Warszawie i skupia w całej Polsce około 1,5 milionową rzeszę członków w 40 Oddziałach Okręgowych. Do Oddziału Okręgowego w Gdańsku należy 15 Oddziałów Rejonowych liczących łącznie 43 koła.
[Na zdjęciu: Zbigniew Stencel i Zdzisław Brzeziński (rejon kościerski) - aktywni uczestnicy Zjazdu]
Rejon kościerski reprezentowali na Zjeździe prezes Kazimierz Szuta, Zbigniew Stencel i Zdzisław Brzeziński. Zjazd rozpoczął się obchodami Światowego Dnia Inwalidy. Okolicznościowy referat wygłosił Marian Białkowski, dotychczasowy przewodniczący Zarządu Okręgowego PZERiI w Gdańsku. Tegorocznym obchodom przyświeca hasło Inwalida – to po prostu człowiek. Prelegent podkreślił m.in., że nie wystarczy usunięcie barier architektonicznych, należy szukać skutecznych sposobów burzenia szkodliwych stereotypów w naszej mentalności i rozwiązywania bolesnych problemów. Następnie wystąpili zaproszeni goście, wśród nich m.in. Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, który wręczył dyplomy z podziękowaniami licznej grupie zasłużonych działaczy PZERI. Wręczono również dyplomy przyznane przez Jana Kozłowskiego, Marszałka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego. Wśród nagrodzonych takim dyplomem był m.in. K. Szuta, prezes Zarządu Rejonowego w Kościerzynie.
[Na zdjęciu: Marian Białkowski wręcza upominek dla Haliny i Kazimierza Szuty z okazji złotego jubileuszu ich małżeństwa]
W części artystycznej wystąpił Chór Cantus z Gdyni, który z niezwykłym artyzmem wykonał kilka pieśni, czym wywołał spontaniczny aplauz zachwyconych słuchaczy. Katarzyna Wróblewska, członkini chóru, z niespotykanym kunsztem zaprezentowała bardzo poruszający wiersz „Zapatrzenie” Anny Kubicy o ludzkim zmaganiu się z bezlitosnym upływem czasu. Dzięki takim wspaniałym utworom nasze starzenie przebiega wolniej, radośniej i piękniej.
Po przerwie rozpoczęło się zebranie sprawozdawczo-wyborcze. W Zjeździe wzięło udział 81 delegatów z 15 oddziałów rejonowych w Gdańsku, Gdyni, Starogardzie Gdańskim, Wejherowie, Sopocie, Tczewie, Rumii, Kościerzynie, Malborku, Władysławowie, Pucku, Redzie, Kartuzach, Pruszczu Gdańskim i Jastarni. Zebrani jednogłośnie powierzyli prowadzenie obrad Kazimierzowi Szucie, przewodniczącemu Zarządu Rejonowego PZERiI w Kościerzynie. Sprawozdanie z minionej pięcioletniej kadencji (2004 – 2008) przedstawił Marian Białkowski. W grudniu 2008 r. PZERiI w Okręgu Gdańskim liczył 16737 członków. W kilku oddziałach odnotowano wzrost liczby członków: najwięcej w Kościerzynie (157), Starogardzie Gd. (156) i Władysławowie (140), ale nastąpił też niepokojący spadek, szczególnie w Gdyni (gdzie ubyły aż 1734 osoby), Gdańsku (1275) i Tczewie (983). Sprawozdawca podał ciekawe informacje o wynikach finansowych, które są w znacznym stopniu uzależnione od składek członkowskich. Z dniem 1.01.2005r. nastąpił wzrost składki z 15 do 18 zł. (podwyżka o 3 zł); kolejny wzrost składki (o 6 zł) z 18 do 24 zł wprowadzono od 1.01.2009r. W ciągu 4 lat (2005-2008) ilość członków wpłacających składki zmniejszyła się o 3466 osób; niewykluczone, że rezygnacja z przynależności do Związku była częściowo spowodowana właśnie wzrostem składek. Jednak głównymi źródłami środków finansowych były pozyskiwane dzięki staraniom Zarządu Oddziału Okręgowego PZERiI dotacje i subwencje od władz samorządowych. Ogółem w minionym pięcioleciu uzyskano 790890 zł. Umożliwiło to częściowe dofinansowanie różnych imprez, spotkań integracyjnych oraz wycieczek krajowych i zagranicznych. Najważniejszą pozycję w latach 2004-2008 stanowiła wielkość kosztów z tytułu imprez oraz wycieczek (4156881 zł). Żadne cyfry nie są w stanie oddać wielkiego zaangażowania, bezinteresownego poświęcania wolnego czasu, ogromu starań oraz wysiłków licznej grupy ofiarnych aktywistów, dynamicznych społeczników i zdeterminowanych działaczy Związku. To dzięki nim seniorzy wiedzą, gdzie pójść, kiedy jest trudno. Ostatnia, marcowa waloryzacja rent i emerytur (w wysokości 6,1%) to też zasługa PZERiI. W rzeczowej dyskusji po sprawozdaniach przypomniano, że chociaż Związek zrzesza około 1,5 mln członków, to w przeciwieństwie do partii politycznych, nie otrzymuje żadnych środków z budżetu państwa. Ponowiono wniosek o zaniechanie podatku od świadczeń emerytalnych i rentowych. Podniesiono sprawę skuteczniejszego wspierania kwartalnika „Magazyn Seniora”, wydawanego od 2000r. przez O.O PZERiI w Gdańsku. Z.O. PZERiI w Gdańsku prowadzi też Kasę Pogrzebową. W minionej kadencji wypłacono 550 zasiłków pogrzebowych na kwotę 228500 zł. Ilość członków Związkowej Kasy Pogrzebowej maleje (z 2795 osób w 2004r. do 1772 w 2008r.) Jako ciekawostkę godną uwagi warto odnotować, że istnieje zauważalna tendencja odchodzenia członków z Oddziału Okręgowego w Elblągu, czego przykładem jest Oddział Rejonowy w Malborku, który z dniem 1.04.2007r. przeszedł do O/O w Gdańsku z liczbą 663 członków.
Na Zjeździe, wybrano władze na kolejną pięcioletnią kadencję. Na czele nowo wybranego 31-osobowego Zarządu Okręgowego stanął ponownie Marian Białkowski, obdarzony niewątpliwą charyzmą przywódca, określany słusznie przez delegatów „lokomotywą” Związku. W składzie Zarządu Okręgowego znalazły się m.in. dwie osoby reprezentujące rejon kościerski: Kazimierz Szuta (szef Oddziału Rejonowego PZERiI w Kościerzynie) i Zdzisław Brzeziński (sekretarz Zarządu Koła PZERiI w Wielkim Klińczu). Przewodniczącą Komisji Rewizyjnej została Krystyna Gajtkowska; przewodniczącym Sądu Koleżeńskiego wybrano Władysława Markowskiego. Uchwalono też program działania Oddziału Okręgowego Związku na pięcioletnią kadencję rozpoczynającą się w 2009r. Dzięki bardzo sprawnemu prowadzeniu obrad przez K. Szutę, Zjazd zakończył się już przed 19.00.
Na Zjeździe, który był ważnym wydarzeniem społecznym w skali województwa zabrakło, niestety, przedstawicieli środków masowego przekazu. Dlatego należą się wyrazy uznania naszemu kościerskiemu miesięcznikowi „Życie Kaszub”, który od pięciu lat niezłomnie, niczym Reduta Ordona, trwa jako jedyna chyba w województwie pomorskim wyspa niezależnego i wolnego słowa.
Zdzisław Brzeziński
(uczestnik Zjazdu)
„Popiełuszko- wolność jest w nas”
We wtorek 17 marca 2009r. 48 osób z Wielkiego Klińcza i Kościerzyny obejrzało w „Multikinie” w Gdańsku wstrząsający film o bohaterskim kapłanie Jerzym Popiełuszce, bestialsko zamordowanym przez bezpiekę w stanie wojennym w 1984r. Wyjazd zorganizował zarząd koła PZERI. Uczestniczyli w nim zarówno seniorzy, którzy pamiętają tamte tragiczne wydarzenia, jak i młode osoby, których wtedy jeszcze nie było na świecie. Dla nich była to prawdziwa lekcja najnowszej, bolesnej historii Polski.
Podczas podróży do Gdańska panowała wśród zebranych atmosfera powagi i zadumy. Wszyscy potraktowali ten wyjazd jako rekolekcje i okazję do wspomnień o tragicznych wydarzeniach sprzed 25 lat. E. Brzezińska przypomniała działalność księdza Jerzego w okresie stanu wojennego, jego życiowe credo „zło dobrem zwyciężaj”. Większość uczestników wyjazdu na film odwiedziła przed dwoma laty Warszawę i pielgrzymowała do grobu ks. J. Popiełuszki i do świątyni pw. Ks. Stanisława Kostki, gdzie ksiądz Jerzy sprawował kapłańską posługę. Również zwiedzili wtedy wystawę poświęconą jego życiu, działalności i męczeńskiej śmierci. Wspomnienia o wspólnej modlitwie przy grobie zamordowanego kapłana obudziły na nowo wzruszenia w sercach słuchaczy. Szczególnie dla młodzieży informacje o muzeum przy kościele na Żoliborzu są zachętą do jego odwiedzenia i do modlitwy nad mogiłą ks. Jerzego, nad którą pochylał się Papież Jan Paweł II.
DZIEŃ KOBIET
Dzień Kobiet w Świetlicy Pokoleń w Wielkim Klińczu
Jak co roku nasze panie zrzeszone w Kole PZERI obchodziły swoje święto. W tym roku spotkanie przy kawie, pysznym cieście lampce wina odbyło się we wtorek 10 marca. Do naszej świetlicy przybyło około 50 pań i panów, odświętnie ubranych, radosnych z powodu wspólnego spotkania. W imieniu mężczyzn Tadeusz Wlaźlak złożył na ręce przewodniczącej koła E. Brzezińskiej wiązankę kwiatów i serdeczne życzenia wszelkiej pomyślności i pogody ducha dla wszystkich pięknych koleżanek. Obecni na spotkaniu panowie wznieśli toast „Sto lat” przy akompaniamencie niezawodnego akordeonisty Stanisława Nakielskiego. Potem wszyscy zebrani śpiewali znane przeboje z imieniem kobiety w tytule, delektowali się wypiekami przygotowanymi przez mistrzynie Teresę Guzińską i Leokadię Hetmańską. Z łezką w oku wspominali huczne obchody Dnia Kobiet przed laty. Mimo niekiedy ironicznych komentarzy na temat tego święta, co roku spotykamy się z tej okazji, aby miło spędzić czas w sympatycznym towarzystwie, poczuć się ciągle atrakcyjnymi kobietami bez względu na metrykę urodzenia. Marzymy, by 8 marca świętować cały rok, 100 lat i jeden dzień dłużej.
Elżbieta Brzezińska
środa, 25 marca 2009
wtorek, 24 marca 2009
IMPREZY W LUTYM 2009 r. 1) Pożegnanie karnawału [24.02.2009] i 2) Walentynki [10.02.2009]
We wtorek, 24 lutego 2009 r. mieliśmy w naszym klubie ostatnie spotkanie karnawałowe. O tym, że pożegnanie karnawału wcale nie było smutne widać na zamieszczonych zdjęciach.
Stanisław Nakielski - nasz szczęśliwy solenizant.
Skarbnik Zarządu Wanda Lindstedt z mężem i przewodniczącą.
Radosna zabawa.
Nasza super-orkiestra.
Nasz wspaniały duet Leokadia Hetmańska i Teresa Guzińska.
Kulinarna uczta dla podniebnienia.
Humory wszystkim dopisują.
Bawimy się do upadłego.
WALENTYNKI
We wtorek, 10 lutego 2009r. członkowie Klubu Seniora spotkali się w Świetlicy Pokoleń, aby świętować zbliżający się Dzień Zakochanych - czyli Walentynki.
Niektórzy uważają, że ta moda przyszła do nas z Zachodu i ma charakter wyłącznie komercyjny. Jest to pogląd niesłuszny i krzywdzący to najbardziej sympatyczne, pełne przyjaźni i czułości święto, jednoczące wszystkich ludzi w imię miłości bliźniego. O tradycji obchodów dnia św. Walentego - patrona zakochanych poinformowała zebranych E. Brzezińska. Już w XII wieku we Włoszech trwał kult tego świętego, a w Polsce najbardziej czczony jest św. Walenty w Chełmnie, Krakowie i Lublinie. 14 lutego w tych miastach odbywają się tradycyjne odpusty, imprezy rodzinne, a także wzrasta liczba miłosnych wyznań i oświadczyn. Informacje o chrześcijańskim rodowodzie Dnia Zakochanych rozproszyły niepokoje seniorów, którzy już bez zbędnych wyrzutów sumienia oddali się radosnemu świętowaniu.
W myśl maksymy „miłość niejedno ma imię” odkryliśmy starą prawdę, że to uczucie towarzyszy nam w każdym etapie życia, od dzieciństwa, wiek młodzieńczy, potem narzeczeństwo, rodzicielstwo. Teraz nadszedł dla nas najwspanialszy czas, ponieważ możemy otaczać bezgraniczną miłością nasze wnuki. Oczywiście, nie zapomnieliśmy o miłości Boga i Ojczyzny. Wszystkie te uczucia pomogły nam wyrazić strofy wierszy J. Kochanowskiego, A. Mickiewicza, J. Słowackiego, A. Asnyka, K. I. Gałczyńskiego i innych mistrzów słowa. Niejednemu panu serce mocniej zabiło na wyznanie: „Gdybym był młodszy dziewczyno”. A panie ogarniało wzruszenie, gdy słyszały: „Jednego serca, tak mało trzeba mi…”. Podczas tej biesiady miłosnych wspomnień nie mogło zabraknąć nastrojowych piosenek. Zespół wokalny „Sami Swoi” przy akompaniamencie akordeonistów przypomniał najpopularniejsze hity: „Umówiłem się z nią na dziewiątą”, „Mariankę”, „Pamelo, żegnaj”i wiele innych. Pokrzepieniem dla ciała były smakowite ciasta przygotowane przez L. Hetmańską i U. Werra. Imprezę przygotował zarząd i aktywni członkowie Koła PZERI. Zebrani miło spędzili wieczór optymistycznie nucąc, że „na miłość nigdy nie jest za późno”.
Stanisław Nakielski - nasz szczęśliwy solenizant.
Skarbnik Zarządu Wanda Lindstedt z mężem i przewodniczącą.
Radosna zabawa.
Nasza super-orkiestra.
Nasz wspaniały duet Leokadia Hetmańska i Teresa Guzińska.
Kulinarna uczta dla podniebnienia.
Humory wszystkim dopisują.
Bawimy się do upadłego.
WALENTYNKI
We wtorek, 10 lutego 2009r. członkowie Klubu Seniora spotkali się w Świetlicy Pokoleń, aby świętować zbliżający się Dzień Zakochanych - czyli Walentynki.
Niektórzy uważają, że ta moda przyszła do nas z Zachodu i ma charakter wyłącznie komercyjny. Jest to pogląd niesłuszny i krzywdzący to najbardziej sympatyczne, pełne przyjaźni i czułości święto, jednoczące wszystkich ludzi w imię miłości bliźniego. O tradycji obchodów dnia św. Walentego - patrona zakochanych poinformowała zebranych E. Brzezińska. Już w XII wieku we Włoszech trwał kult tego świętego, a w Polsce najbardziej czczony jest św. Walenty w Chełmnie, Krakowie i Lublinie. 14 lutego w tych miastach odbywają się tradycyjne odpusty, imprezy rodzinne, a także wzrasta liczba miłosnych wyznań i oświadczyn. Informacje o chrześcijańskim rodowodzie Dnia Zakochanych rozproszyły niepokoje seniorów, którzy już bez zbędnych wyrzutów sumienia oddali się radosnemu świętowaniu.
W myśl maksymy „miłość niejedno ma imię” odkryliśmy starą prawdę, że to uczucie towarzyszy nam w każdym etapie życia, od dzieciństwa, wiek młodzieńczy, potem narzeczeństwo, rodzicielstwo. Teraz nadszedł dla nas najwspanialszy czas, ponieważ możemy otaczać bezgraniczną miłością nasze wnuki. Oczywiście, nie zapomnieliśmy o miłości Boga i Ojczyzny. Wszystkie te uczucia pomogły nam wyrazić strofy wierszy J. Kochanowskiego, A. Mickiewicza, J. Słowackiego, A. Asnyka, K. I. Gałczyńskiego i innych mistrzów słowa. Niejednemu panu serce mocniej zabiło na wyznanie: „Gdybym był młodszy dziewczyno”. A panie ogarniało wzruszenie, gdy słyszały: „Jednego serca, tak mało trzeba mi…”. Podczas tej biesiady miłosnych wspomnień nie mogło zabraknąć nastrojowych piosenek. Zespół wokalny „Sami Swoi” przy akompaniamencie akordeonistów przypomniał najpopularniejsze hity: „Umówiłem się z nią na dziewiątą”, „Mariankę”, „Pamelo, żegnaj”i wiele innych. Pokrzepieniem dla ciała były smakowite ciasta przygotowane przez L. Hetmańską i U. Werra. Imprezę przygotował zarząd i aktywni członkowie Koła PZERI. Zebrani miło spędzili wieczór optymistycznie nucąc, że „na miłość nigdy nie jest za późno”.
poniedziałek, 23 marca 2009
Dzień Babci i Dziadka w Świetlicy Pokoleń
W czwartek, 22 stycznia 2009r. w świetlicy spotkały się trzy pokolenia: seniorzy, wnuki i ich rodzice, aby wspólnie świętować Dzień Babci i Dziadka. W błyskawicznym tempie znikały ze stołów smakowite ciasta przygotowane przez niezastąpione babcie, Urszulę Werra i Leokadię Hetmańską. Juniorzy zaś zaprezentowali humorystyczny program „Sto lat dla Babci i Dziadka”. Występy uświetniły solowe popisy utalentowanych wnuków, którzy grali na różnych instrumentach. Wzruszeni widzowie podziękowali młodzieży i ich nauczycielce Ilonie Kościelskiej gromkimi brawami.
Również seniorzy przygotowali muzyczne niespodzianki. Przy akompaniamencie akordeonistów
S. Kozikowskiego i S. Nakielskiego zaprezentowali piosenki swojego dzieciństwa i młodości. Wszystkie pokolenia połączył przebój wszechczasów pt. „Gdzie strumyk płynie z wolna”.
Podczas uroczystości odbyło się także podsumowanie konkursu plastycznego „Wielki Klińcz moja mała Ojczyzna’’, w którym wzięli udział uczniowie miejscowej szkoły. Zaprezentowane prace zachwycały bogactwem kolorów i różnorodną techniką wykonania. Pozwoliły na nowo odkryć znane wszystkim miejsca i obiekty. Jury najwyżej oceniło akwarele sióstr Agnieszki i Aleksandry Topka. Drugie miejsce zajęły Dominika Kordecka i Natalia Klassa, natomiast trzecia lokata przypadła Marcinowi Janikowskiemu i Pawłowi Kościelskiemu. Zwycięzcy otrzymali dyplomy i nagrody książkowe ufundowane przez Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Gminy Kościerzyna, które wręczyła organizatorka konkursu Elżbieta Brzezińska. Pozostałych uczestników obdarowano upominkami. Opiekunka świetlicy E. Brzezińska podziękowała I. Kościelskiej - nauczycielce Zespołu Kształcenia w Wielkim Klińczu za współpracę w przygotowaniu imprez.
Potem seniorzy i juniorzy świetnie bawili się w dyskotekowych rytmach. W roli didżeja świetnie sobie radził dziadek T. Wlaźlak. Ciekawym urozmaiceniem były wspólne pląsy i zabawy ruchowe prowadzone przez G. Gostkowską. W tej rodzinnej imprezie wszyscy bez względu na wiek przyjemnie spędzili czas i przeżyli miłe chwile. Nad całością spotkania czuwali członkowie Koła PZERI, a szczególnie: G. Wlaźlak, J. Okrój, A, Żygowska, H. Wajer, które przygotowały poczęstunek i dbały o bezpieczeństwo bawiących się wnuków. Za rok spotkamy się znów.
Elżbieta Brzezińska
Subskrybuj:
Posty (Atom)